Hey . Od dziś piszę ten blog sama . Malikowa69 - Ola Proszę o ocenę w komentarzach ! Każdy komentarz jeden mój uśmiech i kilka linijek opowiadania więcej ! Zapraszam do komentowania ! xx
Łączna liczba wyświetleń
piątek, 9 sierpnia 2013
Zayn Cz 18
Zanurkowałem i nie wynurzałem się.Tak postanowiłem ,że w ten o to sposób umrę.Moje życie nie miało sensu ponieważ i tak Louis ma kogoś innego, kogoś z kim bierze zaraz ślub.. Louis był dla mnie wszystkim!
Po jakimś czasie woda wlała mi się do płuc i traciłem przytomność.Już prawie nic nie czułem.Umierałem..
Nagle ktoś mnie złapał mocno i wyłowił na zewnątrz... Nie mogłem oddychać, woda w płucach mi przeszkadzała.Straciłem przytomność.Nic nie czułem.Śmierć moja była bliska.
Ktoś mnie ratował.Nie chciałem by to robił.Ostatnimi siłami odpychałem od siebie osobę.
-Harry ogarnij się! Nie odpychaj mnie.-Usłyszałem głos osoby ,którą tak bardzo kochałem.
Nie to nie możliwe! Przecież ja już umarłem.Co jest grane?!
Nie minęła minuta a już czułem , że normalnie oddycham.Louis mnie tulił do siebie.
-Louis idź stąd.Ja miałem umrzeć, rozumiesz?!Czemu mi nie pozwoliłeś?!
Nastąpiła chwilowa cisza.
-Harry.. Ja Cię kocham.- spadały mu po policzku pojedyncze łzy.
-Jezu.. Ja naprawdę umarłem.
-Nie umarłeś! Proszę Harry otwórz oczy i spójrz na mnie.
Zrobiłem to o co mnie prosił.Spojrzałem na jego twarz.Jak zwykle była piękna mimo spływających łez po jego policzkach i minie ułożonej w grymasie.Smutny był.
-Louis.. Ja Cię kocham ale..
-Co ale?
-Ty kochasz Alice..
-Tak to prawda ale daj mi trochę czasu, dobrze?
Pokiwałem głową na tak ,a po chwili przy mnie już nie było Louisa.
Nie wiedziałem o co mu chodzi z czasem . Nie widziałem sensu . Alice jest w nim zakochana . Za to jej nienawidzę . Potrzebuję Go jak powietrza nawet po to aby się przytulić .
Szedłem wzdłuż morza w ciszy .
- Hazz ! Czekaj . - słyszałem kobiecy głos .
Odwróciłem się i ujrzałem uśmiechniętą Nath zmierzającą do mnie .
- Hey seksiaku ! Co tak sam ? - zapytała tuląc się
- Nie nic . A jak u Ciebie ? - zrobiłem sztuczny uśmiech
- Ej Styles co jest ? - zatrzymała mnie i połozyła ręce na moich ramionach .
- Nic . - wtedy już nie wytrzymałem .
Pojedyncze łzy spłynęły mi do ust . Ona swoimi delikatnymi dłońmi otarła je .
- Chodź ze mną . - szarpnęła mnie za rękę ciągnąc dalej przez plażę .
Szliśmy w ciszy około 30 minut . Będąc na miejscu zostawiła mnie i usiadła .
- Co się stało ? Mów szybko bo się martwie o ciebie . - rozkazała
- Nie . Ja już nie chcę tak żyć . Nie mam siły . - zakryłem twarz rękoma i nie potrafiłem zatamować łez
- Na co nie masz sił ?! Harry przestań płakać . Możesz mi zaufać . Powiedz mi . - przekonywała mnie ale to jeszcze pogorszyło sprawę . Nathalie po nieudanych namowach zbliżyła się do mnie i zaczęła przytulać . Nie zrobiłem nic innego tylko 'rzuciłem się ' na nią odwzajemniając uścisk . Wtuliłem się wnią i było mi tak dobrze . Jej lawendowy olejek był tak intensywny że przeszedł na moje ubrania , ale nie przeszkadzało mi to .
- To powiesz mi ? - zapytala ponownie
Oderwłem się z jej ujęc .
- Chodzi o Lou . - powiedziałem zapłakany
- Jak to o Lou ? Nie rozumiem . - popatrzyła się się na mnie marszcząc brwi
- Bo ... Bo ja nienawidzę Alice za to .
- Facet o co ci chodzi ?! Przecież Alice jest szczęśliwa z twoim przyjacielem powinieneś się cieszyć -kontynuowała z oburzeniem .
- Ale zniszczyła wszystko co łączyło mnie z nim .
- Ale co cię łączyło ?! Przecież wy jesteście przyjaciółmi !
- Nie do końca ... Nie zrozumiesz ...Kocham go . Inaczej niż przyjaciela - wstałem i odszedłem
- Poczekaj ! - podbiegła do mnie i przytuliła - Przepraszam cię ! - wtulała się - Na prawdę przepraszam Hazz .
- Nie przepraszaj bo nic nie zrobiłaś . To moja wina . Nie powinienem ci mówić . - odczepiłem ją ode mnie i unikając jej zielonych oczu odszedłem .
- Harry ! - złapała mnie za nadgarstek - Rozumiem cię . Miłość . Wiem co to stracić kogoś takiego . - mówiła to z takim przekonaniem jakby na prawdę to przezyła
- Wiesz jak się czuję ? Co się stało ? O czym nie wiem ? - stanąłem i wpatrywałem się w nią
- Były chłopak . Tom ten którego spotkaliśmy w klubie . - posmutniała
- Aah ten . Dobrze przepraszam nie powinienem zaczynać . - przytuliłem ją
- Siemkaaa ! - ktoś zbliżył się do nas mówiąc to..
CDN
I jak wam się podoba nowy rozdział? ;3 W następnych rozdziałach będzie się działo! Zachęcamy do dalszego czytania naszego bloga ;3 /Malikowa69 i Tommo ; 3
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
O ale słodki rozdział :D Czekam na kolejny.
OdpowiedzUsuńWow, powiem jedno: next, next, next!
OdpowiedzUsuńExtra kiedy nastepny?????????
OdpowiedzUsuńJuż jest .
OdpowiedzUsuń