Łączna liczba wyświetleń

wtorek, 25 czerwca 2013

Zayn Cz. 7



- Proszę pomóż mi ! Przytul mnie ! -powtarzałaś .
 Kiedy postać weszła zaspana uchyliłaś rolety aby zobaczyć twarz ... Kiedy już to zrobiłaś zobaczyłaś bruneta z kręconymi włosami.Chłopak posłusznie tak jak go prosiłaś przytulił Cię.
-Co się stało?-Zapytał mnie zaniepokojony i przejęty dosyć tą sytuacją.
-Wiesz.. To wszystko mnie przerasta.Straciłam rodziców.Jak myślę ,że już nigdy nie usłyszę ich głosu, śmiechu i nie zobaczę ich wcale to mnie serce boli.Straciłam dwie najważniejsze osoby w moim życiu.-Powiedziałam to wszystko na jednym wdechu a łzy spływały mi powoli po policzkach.Harry je wytarł ale po chwili można było dostrzec następne łzy.
-Przykro mi.-Powiedział to przytulając ciebie mocniej niż przedtem.
-Ja już nie wiem co mam robić ! Bardzo bym chciała się do nich przytulić jak dawniej ! - opowiadalaś a Hazza słuchając cię przytulal i co jakiś czas całował w głowę 
Po kikunastu minutach zasnelas w objeciach Stylesa . Co godzinę budzilas się patrząc czy chłopak nadal leżał . Po obudzeniu ok 6 nadal tam spał . Wysunelas się spod objęcia i poszłaś w stronę kuchni . Ku twojemu zdziwieniu Niall jeszcze nie stał pod lodówką ! - Coś chyba jest nie tak ! - zaśmiałaś się 
Otworzyłaś lodówkę , w której nic nie było . 
- Ty już nie śpisz ?- zapytał Liam 
- Nie,  właśnie wybieralam się do sklepu . 
- Idę z Tobą ! Poczekaj ! - rozkazal Liam i szybko pobiegł na górę ubrać się . Długo na niego nie czekałaś . 
- Dobra już . A tak wogóle cześć ! - cmokneliscie się w policzek - Jak samopoczucie ? 
- A nie najgorzej.  No wiesz teraz dobrze a potem pewnie znow. Nie moge w to uwierzyc .Przepraszam 
- Nathalie . Nie smutajmy tylko idzmy do tego sklepu . - złapał cię w pasie i zaciągnął do auta . 
W sklepie spedziliscie z pól godziny . Potem wrociliscie i zrobiliscie śniadanie wszystkim . Wszyscy pokolej się schodzili . Niall , Alice , Lou i na samym końcu zasypany Harry. Zjesliscie śniadanie w spokoju i chłopaki musieli wyjść do studia . Za 2 dni mieli wolne przez 2 tygodnie . Taki urlop . Po wyjściu 1D i przyjaciółki  Pojechałes do szpitala . Spędziłas tam ponad 3 godziny . Nie docierala do ciebie myśli to ze twoi rodzice nie żyją . Ze już nigdy ich nie spotkasz. Byłaś załamana . Wczoraj towarzystwo pozwoliło ci zapomnieć choć na chwile . Dziś wiedziałaś tylko twarze . Smutne , zmęczone ale zarazem radosne . Po ustaleniu wszystkich formalności pojechałes do domu . Tam czekała na ciebie  Alice z obiadem . 
- Nie nie będę jeść . Wiem ze chciałas dobrze ale nie jestem głodna. Przepraszam 
Po tych słowach poszłaś do swojego pokoju i nie wychodziłas z tamtąd . Siedzialas na łóżku wpatryjac się w niebo . Brakowało ci teraz uscisku . Uscisku rodziców . Takiego ciepłego . Chciałas się do kogoś przytulić kto powie ze jesteś dla niego wszystkim ! Nie miałaś już dla kogo żyć . Alice jest szczęśliwa z Lou , twoich rodziców nie ma , chłopaki poradzą sobie . A Zayn . On znajdziw sobie lepsza laske . Doszłas do wniosku ze chyba zrobiłas wszystko co musiałas zrobić tu , na świecie . Przeszło ci przez myśl  samobójstwo . Balas się to zrobić . Balas się rzucić z mostu , powiesić czy okaleczyc . Jedna strona ciągnęło cię do życia . Do przyjaciół , do Zayna .  Kochałas go . Myślałas o nim . Siedząc tak popatrzylas na telefon . Zayn ... Wpisalas kod na telefon i weszłas w kontakty ... Wybrałas numer Malika i ... 
- Nie ! Nie ! - ale serce podpowiadalo ci coś innego . 
... Nacisnelas zielona słuchawkę . 
Jeden sygnał , drugi , piąty , siódmy i ...
-...




CDN 
Życzę miłych wakacji ^^ <3

1 komentarz: